Dlaczego liczniki w starszych autach kończyły się na 99 999 km?

admin_panel_settings
Admin
2025-06-03 12:40:06

Jeśli kiedykolwiek patrzyłeś na licznik w samochodzie z lat 90., mogłeś mieć lekkie déjà vu – licznik pokazuje 87 000 km, ale samochód wygląda, jakby objechał Europę co najmniej trzy razy. Co tu się dzieje? To nie magia – to mechaniczny licznik przebiegu, który właśnie… się zresetował.



Technologia z epoki Walkmana


W dawnych czasach (czytaj: przed cyfrową rewolucją) samochody były wyposażone w pięciocyfrowe liczniki. Oznaczało to, że maksymalny przebieg, jaki mogły pokazać, to 99 999 km. A co potem? Zaczynały od zera. Serio. Takie były czasy – proste mechanizmy, niskie koszty produkcji i niewielkie oczekiwania wobec żywotności auta.



A historia pojazdu? Cóż, bywa zakręcona


Taki licznik to gratka dla... niekoniecznie uczciwych sprzedawców. Można powiedzieć, że samochód znowu „ma niski przebieg”! Dlatego dziś, zanim dasz się skusić na „okazję stulecia”, pamiętaj o sprawdzeniu historii pojazdu. Korzystaj z baz takich jak CEPiK, historia VIN czy raporty zagraniczne – one powiedzą Ci więcej niż sam licznik.



Mit o „planowanym starzeniu”


Niektórzy twierdzą, że producenci celowo ograniczali liczniki do pięciu cyfr, żeby szybciej sprzedać nowe auta. Brzmi jak teoria spiskowa, ale najpewniej chodziło po prostu o... technologię i koszty. W tamtych czasach samochód z przebiegiem 100 000 km był już dziadkiem gotowym na emeryturę.



Kiedy nastała cyfrowa zmiana?


Wraz z nadejściem XXI wieku pojawiły się cyfrowe liczniki oraz sześciocyfrowe wersje, które mogły bez problemu pokazać 999 999 km. I całe szczęście! Dziś mamy też dostęp do danych online, więc sprawdzenie pojazdu nie jest już loterią – to obowiązkowy punkt na liście każdego rozsądnego kupującego.



Co warto sprawdzić przed zakupem?



  • Numer VIN – sprawdź historię.

  • Książkę serwisową – sprawdź, czy wpisy są zgodne z przebiegiem.

  • Stan wizualny auta – zużyta kierownica przy "60 tysiącach"? Podejrzane.

  • Wywiad ze sprzedawcą – im więcej wie, tym lepiej. A jak się jąka, to... też coś mówi



Podsumowanie: licznik licznikiem, ale sprawdzenie to podstawa


Starsze samochody miały ograniczone liczniki nie dlatego, że producenci chcieli namieszać, ale dlatego, że taka była technologia. Dziś mamy więcej możliwości – możemy sprawdzić historię pojazdu, zweryfikować przebieg i kupić auto świadomie. Bo jak to mówią: lepiej sprawdzić niż się przejechać – dosłownie i w przenośni.



Sprawdź historię swojego przyszłego auta – zanim licznik znów zacznie od zera!





Dodaj komentarz