Punkty karne to postrach polskich kierowców, zwłaszcza w dobie zaostrzenia przepisów i surowych mandatów. Limit 24 punktów oznacza konieczność ponownego zdawania egzaminu na prawo jazdy. Jednak jak ujawniają media (m.in. Forsal.pl i BRD24.pl), niektórzy kierowcy znaleźli sposób, jak legalnie „zawiesić” punkty i nadal prowadzić samochód, nawet jeśli ich licznik przekracza tę granicę. Jak to możliwe?
„Sposób na punkty” – o co chodzi?
Mechanizm jest prosty, a jednocześnie całkowicie zgodny z obowiązującymi przepisami:
Krok 1: Odmowa przyjęcia mandatu
Jeśli kierowca popełni wykroczenie drogowe i zostanie ukarany mandatem, może odmówić jego przyjęcia. Wtedy sprawa automatycznie trafia do sądu. Dopóki sąd nie wyda prawomocnego wyroku, punkty karne nie są naliczane na jego koncie w Centralnej Ewidencji Kierowców (CEK) – są one „w zawieszeniu”.
Krok 2: Przeciąganie w czasie
Polskie sądy działają powoli. Postępowania w sprawach o wykroczenia drogowe mogą trwać miesiącami, a nawet ponad rok. W tym czasie kierowca, mimo formalnie przekroczonego limitu 24 punktów, nadal legalnie prowadzi samochód, ponieważ punkty przyznane w ramach odmówionych mandatów nie mają jeszcze mocy prawnej.
Krok 3: Przedawnienie i redukcja
Punkty karne przedawniają się po 12 miesiącach od daty opłacenia mandatu lub prawomocnego wyroku sądu. Sprytny kierowca może więc czekać, aż stare punkty „wygasną” i w międzyczasie skorzystać z kursów redukujących punkty (do -6 pkt raz na pół roku), co dodatkowo obniża jego saldo w systemie.
Czy to legalne?
Tak – cała procedura jest zgodna z prawem.
Obecne przepisy nie przewidują możliwości automatycznego zaliczenia punktów w momencie ich przyznania przez funkcjonariusza policji, jeśli kierowca odmówił mandatu i sprawa została skierowana do sądu.
Dopiero po prawomocnym rozstrzygnięciu punkty trafiają do ewidencji.
Dlaczego to działa?
Ten mechanizm to efekt luki systemowej:
Punkty „tymczasowe” nie wpływają na saldo w CEK aż do momentu wyroku.
System nie blokuje możliwości jazdy osobom, wobec których nie zapadł jeszcze prawomocny wyrok.
Jeśli w tym czasie punkty sprzed roku ulegną przedawnieniu, kierowca może „wyzerować licznik” zanim nowe punkty zostaną formalnie naliczone.
Jakie są ryzyka?
Choć metoda jest legalna, nie jest pozbawiona ryzyka:
Po prawomocnym wyroku punkty mogą zostać naliczone „hurtowo” i kierowca będzie musiał zmierzyć się z ich konsekwencjami w późniejszym terminie.
Organy mogą zacząć szybciej kierować takie sprawy do sądu lub ograniczyć możliwość przedawnienia punktów.
W przypadku częstych odmów i ewidentnego działania „na zwłokę” sprawa może zostać potraktowana jako nadużycie prawa.
Czy system zostanie uszczelniony?
Eksperci przewidują, że ustawodawca w przyszłości może zmienić przepisy i ukrócić ten sposób „gry z systemem” — np. poprzez natychmiastowe wpisywanie punktów z możliwością ich anulowania dopiero po wygraniu sprawy w sądzie.
Wnioski
- System daje dziś kierowcom pewne „furtki”, które pozwalają uniknąć utraty prawa jazdy nawet przy przekroczonym limicie punktów karnych.
- Trzeba jednak pamiętać, że to działanie tymczasowe, a skutki formalnego przekroczenia limitu punktów mogą wrócić w najmniej oczekiwanym momencie — wraz z wyrokiem sądu.
- Najlepsza strategia to… przestrzeganie przepisów i unikanie mandatów. Ale warto znać swoje prawa i wiedzieć, jak działa procedura.