Kupując samochód, wielu kierowców patrzy przede wszystkim na wygląd, osiągi czy wyposażenie. Dopiero po czasie okazuje się, że piękne auto może stać się prawdziwą skarbonką. W ciągu ostatnich dziesięciu lat powstało wiele raportów awaryjności – od niemieckiego TÜV, przez ADAC, aż po zestawienia przygotowywane przez firmy ubezpieczeniowe i flotowe.
Na tej podstawie można wskazać modele, które wyjątkowo często trafiały do serwisów. Oto najgłośniejsze przykłady:
1. Fiat 500 (starsze roczniki)
Choć uroczy i lubiany w miastach, ma opinię problematycznego – zwłaszcza w wersjach benzynowych 1.2 i 1.4. Użytkownicy narzekają na awarie elektroniki, skrzyń biegów oraz szybkie zużycie zawieszenia.
2. Opel Insignia I
Popularny w Polsce, ale w dieslu 2.0 CDTI potrafi napsuć krwi. Typowe bolączki to turbiny, układ wtryskowy i dwumasowe koło zamachowe. Z kolei w wersjach benzynowych znane są problemy z łańcuchem rozrządu.
3. Nissan Qashqai (I gen. i początek II)
SUV, który zrewolucjonizował segment, ale nie obyło się bez kłopotów. Najwięcej problemów sprawiały elektronika, skrzynie CVT oraz zawieszenie, które w polskich warunkach nie należy do najtrwalszych.
4. Ford Focus III (szczególnie skrzynia PowerShift)
Samochód świetnie się prowadzi, ale dwusprzęgłowa skrzynia PowerShift była powodem wielu reklamacji i akcji serwisowych. Do tego dochodzą usterki elektryki oraz układu kierowniczego.
5. Renault Laguna III
Miała być przełomem po „elektronicznej” katastrofie Laguny II, a jednak wciąż nie brakowało problemów. Najczęściej dotyczyły one elektroniki pokładowej, kart dostępu oraz układu wtryskowego w dieslach.
6. Jeep Grand Cherokee (ok. 2011–2015)
Amerykański SUV kusi wyglądem i mocnymi silnikami, ale wielu użytkowników skarżyło się na zawodną elektronikę, wycieki oleju i awarie skrzyń automatycznych.
7. BMW serii 5 F10 (szczególnie diesle)
Samochód klasy premium, który miał być wzorem niezawodności, ale wysokoprężne wersje cierpiały na awarie układu wtryskowego, turbosprężarek i problematyczny EGR. Naprawy w autoryzowanych serwisach potrafiły kosztować fortunę.
Dlaczego te auta są awaryjne?
Wiele problemów bierze się z coraz bardziej skomplikowanej elektroniki i dążenia producentów do ograniczania emisji spalin. Downsizing i turbosprężarki poprawiają osiągi i ekologię, ale obniżają trwałość.
Wniosek dla kierowców
Nie zawsze marka premium oznacza bezproblemową eksploatację, a samochód miejski wcale nie musi być tani w utrzymaniu. Dlatego przy zakupie warto sprawdzić nie tylko dane techniczne, ale też raporty awaryjności i opinie użytkowników.
A Ty? Masz doświadczenia z którymś z powyższych modeli? Napisz w komentarzu – chętnie zrobimy listę aut, które faktycznie najczęściej psują się w polskich warunkach.