Ferrari od dziesięcioleci buduje swój wizerunek na samochodach, które nie tylko osiągają zawrotne prędkości, ale też stają się ikonami kultury. Tak było w latach 80. z Ferrari Testarossa, które z miejsca zdobyło status legendy. Teraz, po ponad czterech dekadach, marka z Maranello zdecydowała się wskrzesić tę nazwę. 9 września 2025 roku w Mediolanie zadebiutował model Ferrari 849 Testarossa – superauto, które ma łączyć klasyczne DNA z nowoczesną technologią. I choć zachwyca osiągami, to jego wygląd wywołał wśród fanów gorącą dyskusję.
Powrót legendy lat 80.
Oryginalna Testarossa była jednym z najbardziej rozpoznawalnych samochodów swoich czasów. Wystarczy wspomnieć jej rolę w serialu Miami Vice, by od razu przed oczami stanęły charakterystyczne boczne żaluzje i niska, szeroka sylwetka. Auto było manifestem stylu i prestiżu. Ferrari, sięgając po tę nazwę, celowo gra na nostalgii – bo kto nie chciałby powrotu samochodu, który stał się symbolem złotej ery motoryzacji?
Silnik przyszłości w ciele legendy
Nowa Testarossa nie jest już autem czysto spalinowym. Pod tylną pokrywą znalazł się silnik V8 twin-turbo o mocy 830 KM, wspierany przez trzy jednostki elektryczne. Łącznie daje to astronomiczne 1050 KM.
Dzięki temu 849 Testarossa osiąga:
0–100 km/h w mniej niż 2,3 sekundy,
prędkość maksymalną ponad 330 km/h,
zasięg do 25 km w trybie elektrycznym (co pozwala na ciche przemieszczanie się w miastach z restrykcjami emisji).
Ferrari nie ukrywa, że to auto ma być mostem pomiędzy światem spalinowych supercarów a nadchodzącą erą elektryfikacji.
Design – hołd czy zdrada klasyki?
Najwięcej emocji budzi jednak wygląd nowej Testarossy. Ferrari postawiło na nowoczesną interpretację klasycznych linii. Charakterystyczne boczne wloty powietrza, znane z oryginału, wróciły, ale w bardziej subtelnej formie. Sylwetka auta jest futurystyczna, ostro zarysowana i zdecydowanie mniej „retro”, niż wielu fanów oczekiwało.
I tu pojawia się kontrowersja. Jedni uważają, że 849 Testarossa to odważne, świeże podejście, które idealnie łączy tradycję z teraźniejszością. Inni twierdzą, że auto straciło charakterystyczny „pazur” i za bardzo przypomina współczesne Ferrari, a nie legendę z lat 80. Dyskusje w mediach społecznościowych pokazują, że nowy projekt wywołał równie dużo zachwytów, co krytyki.
Coupe i Spider – dwie twarze Testarossy
Ferrari przygotowało dwie wersje nowego modelu – zamknięte coupe oraz Spidera z twardym, składanym dachem. To pozwoli klientom wybrać pomiędzy purystyczną sportową linią a ekscytującą jazdą z wiatrem we włosach.
Cena i dostępność
Nowa Testarossa nie będzie autem dla przeciętnego kierowcy. Ceny startują od około 460 tys. euro za coupe i 500 tys. euro za Spidera. Pierwsze dostawy planowane są na połowę 2026 roku, a już teraz Ferrari zapowiada, że zainteresowanie przekroczy możliwości produkcyjne.
Dziedzictwo na nowo
Ferrari 849 Testarossa to auto, które nie pozostawia nikogo obojętnym. Z jednej strony imponuje technologią, osiągami i nawiązaniem do historii. Z drugiej – budzi emocje swoim wyglądem, który dla jednych jest odważnym krokiem naprzód, a dla innych odejściem od klasyki. Jedno jest pewne: podobnie jak w latach 80., Testarossa znów stała się tematem gorących dyskusji w świecie motoryzacji.
Jak Wy oceniacie nową Testarossę? Czy Ferrari udało się wskrzesić legendę, czy raczej zatraciło jej ducha?