Kiedy w 1969 roku Ford zaprezentował światu model Capri, reklamy kusiły hasłem: „The car you always promised yourself” – „Samochód, który zawsze chciałeś mieć”. Capri miało być dostępne dla zwykłych ludzi, ale wyglądać i prowadzić się jak sportowy wóz z wyższej półki. Smukła linia nadwozia typu fastback, długa maska, krótki tył i charakterystyczne reflektory szybko przyciągnęły rzesze fanów. Auto stało się ikoną popkultury lat 70. i 80., zdobywając przydomek „europejskiego Mustanga”.
Przez trzy generacje (Mk I – Mk III) Capri sprzedano ponad 1,9 miliona egzemplarzy, a jego obecność na rajdach i wyścigach dodała mu sportowego prestiżu. Produkcję zakończono w 1986 roku i od tamtej pory nazwa Capri pozostawała w motoryzacyjnym archiwum – aż do teraz.
Nowa era: Capri EV
Ford ogłosił, że Capri wraca w 2026 roku jako w pełni elektryczne coupé-SUV. To ważna decyzja – w czasach elektromobilności coraz więcej marek sięga po legendarne nazwy, by połączyć nostalgię z innowacją. Capri EV ma być mostem między emocjami klasyka a wymaganiami współczesnych kierowców.
Design to świadome nawiązanie do pierwowzoru:
długa maska i krótki tył podkreślają sportowy charakter,
opadająca linia dachu typu fastback dodaje dynamiki sylwetce,
szerokie nadkola i muskularne przetłoczenia przywołują dawny charakter coupé,
nowoczesne światła LED w kształcie listwy i wyraźnie zaznaczony grill EV nadają mu futurystyczny wygląd.
Pod maską nie znajdziemy jednak klasycznego silnika V4 czy V6, z których słynęły poprzednie generacje. Capri EV będzie zbudowane na platformie MEB (tej samej, którą stosują m.in. Volkswagen ID.5 czy Ford Explorer EV).
Osiągi i technologia
Ford zapowiada, że Capri EV nie straci sportowego ducha. Najważniejsze parametry:
zasięg do 620 km (WLTP) dzięki akumulatorowi o pojemności około 77 kWh,
dwa warianty napędu – tylny (RWD) oraz z napędem na cztery koła (AWD),
moc topowej wersji ponad 340 KM,
przyspieszenie 0–100 km/h w 5,3 sekundy dla AWD,
szybkie ładowanie DC – od 10 do 80% w około 28 minut przy mocy 175 kW.
Wnętrze ma być minimalistyczne, zdominowane przez duży 15-calowy ekran centralny, cyfrowe zegary i opcjonalny wyświetlacz HUD. Ford zapowiada także pakiety stylistyczne inspirowane dawnymi wersjami „S” i „Brooklands 280”, z kontrastowymi pasami na karoserii i sportowymi fotelami.
Capri EV a duch klasyka
Powrót nazwy Capri budzi emocje wśród fanów motoryzacji, którzy pamiętają auta z lat 70. i 80. Ford podkreśla, że nowy model ma dostarczać podobnych wrażeń z jazdy:
precyzyjny układ kierowniczy,
zestrojenie zawieszenia ukierunkowane na dynamiczne prowadzenie,
niski środek ciężkości dzięki umieszczeniu baterii w podłodze.
Choć samochód urósł – dziś to bardziej coupé-SUV niż klasyczne coupé – marka zapewnia, że Capri EV zachowa „fun-to-drive” w DNA.
Produkcja, ceny i dostępność
Capri EV będzie produkowany w nowoczesnej, przystosowanej do elektromobilności fabryce Forda w Kolonii (Niemcy) – tej samej, gdzie powstaje elektryczny Explorer.
Start produkcji: lato 2026 r.
Dostawy do salonów: IV kwartał 2026 r.
Ceny: od ok. 48 000 euro (szacunkowo), co lokuje go w segmencie elektrycznych crossoverów klasy średniej/premium.
Capri w kulturze – od kina po klasyki zlotów
Nie sposób mówić o Capri bez wspomnienia jego obecności w popkulturze. Model ten występował w filmach, serialach kryminalnych BBC („The Professionals”), był bohaterem rajdów grupy 2 i 4, a także ulubieńcem tunerów. Dziś stare Capri Mk I i Mk II to poszukiwane youngtimery – zwłaszcza sportowe wersje RS2600 i RS3100.
Powrót kultowego modelu w formie elektrycznej to nie tylko ruch biznesowy – to także próba przywrócenia emocji sprzed dekad i pokazanie, że elektromobilność nie musi oznaczać nudnych, bezdusznych aut.
Czy elektryczny Capri zdobędzie serca kierowców?
Wprowadzenie Capri EV wpisuje się w trend przywracania legendarnych nazw w nowoczesnych odsłonach. W czasach, gdy elektryki bywają do siebie podobne, Capri ma szansę wyróżnić się charakterem i historią, która sięga ponad pół wieku wstecz.
Wielu purystów zapewne zatęskni za dźwiękiem benzynowego V6, ale dla nowych klientów – wychowanych w erze cyfrowej – elektryczny Capri może stać się równie ikoniczny. Ford liczy na to, że model ponownie stanie się „samochodem, który zawsze chciałeś mieć” – tylko w wersji bezemisyjnej.