Każdego roku organizacja Euro NCAP (European New Car Assessment Programme) publikuje wyniki testów zderzeniowych, które są jednym z najważniejszych punktów odniesienia dla całej branży motoryzacyjnej. Dla jednych producentów to okazja do pochwalenia się znakomitymi rezultatami, dla innych – bolesne zderzenie z rzeczywistością.
W 2025 roku testy przyniosły kilka głośnych niespodzianek. Niektóre nowe modele uzyskały wyniki zdecydowanie poniżej oczekiwań, a marki dotąd uważane za solidne muszą teraz zmierzyć się z krytyką.
Ten rok udowodnił jedno: bezpieczeństwo w samochodach nie jest już oczywistością, nawet w przypadku nowych konstrukcji.
Nowe kryteria, nowe realia
Euro NCAP co kilka lat zaostrza swoje standardy, aby dostosować je do postępu technologicznego i nowych zagrożeń na drogach. W 2025 roku szczególny nacisk położono na cztery obszary:
Ochrona dorosłych pasażerów (Adult Occupant Protection) – czyli zachowanie struktury kabiny podczas zderzenia, działanie poduszek powietrznych i pasów bezpieczeństwa.
Ochrona dzieci (Child Occupant Protection) – testy z manekinami reprezentującymi różne grupy wiekowe.
Bezpieczeństwo niechronionych uczestników ruchu (Vulnerable Road Users) – piesi, rowerzyści, hulajnogiści.
Systemy wspomagające kierowcę (Safety Assist) – m.in. awaryjne hamowanie, utrzymanie pasa ruchu, wykrywanie zmęczenia i prędkości.
Od 2025 roku wprowadzono też nową kategorię: bezpieczeństwo po kolizji (Post-Crash Safety). Ocenia ona m.in. możliwość szybkiego wydostania się z pojazdu po wypadku, działanie automatycznego powiadamiania służb ratunkowych i ryzyko pożaru akumulatorów w samochodach elektrycznych.
To wszystko sprawia, że testy stały się znacznie trudniejsze – i boleśnie to odczuli niektórzy producenci.
Dacia Bigster – duży SUV, mały wynik
Premiera Dacii Bigster była jednym z najgłośniejszych debiutów w segmencie tanich SUV-ów. Marka obiecywała przestronność, nowoczesny design i niezawodność przy zachowaniu niskiej ceny. Niestety, w testach Euro NCAP 2025 Bigster zdobył zaledwie trzy gwiazdki.
Największe problemy ujawniono w kategoriach:
ochrona dorosłych pasażerów – przy zderzeniu bocznym odnotowano nadmierne odkształcenia drzwi kierowcy, a manekin wskazał wysokie przeciążenia w rejonie klatki piersiowej,
systemy Safety Assist – automatyczne hamowanie reagowało z dużym opóźnieniem przy pieszych i rowerzystach,
brak zaawansowanych czujników radarowych – ograniczona skuteczność asystenta pasa ruchu i ostrzegania o kolizji.
Dacia od lat gra kartą „rozsądnej ceny”, ale w 2025 roku widać wyraźnie, że niska cena coraz częściej oznacza kompromisy w zakresie bezpieczeństwa aktywnego. Bigster to SUV o solidnej konstrukcji, jednak w świecie pełnym czujników, kamer i radarów sam metal już nie wystarczy.
Hyundai Inster – futurystyczny elektryk z niedopracowanym bezpieczeństwem
Hyundai Inster miał być jednym z najciekawszych miejskich elektryków roku. Kompaktowy rozmiar, świetny zasięg i nowoczesne technologie przyciągnęły uwagę mediów i klientów. Niestety, w testach bezpieczeństwa nie wszystko poszło zgodnie z planem.
Model otrzymał cztery gwiazdki, ale z wyraźnie niskim wynikiem w kategorii „ochrona dorosłych pasażerów” (ok. 70%).
W testach zderzenia czołowego wykazano nieprawidłowe napięcie pasów bezpieczeństwa – przy silnym uderzeniu klatka bezpieczeństwa pozostała nienaruszona, ale pasy i napinacze nie zadziałały w pełni skutecznie, co zwiększyło ryzyko obrażeń szyi.
Z kolei w kategorii „Safety Assist” Inster wypadł przeciętnie – system rozpoznawania pieszych i rowerzystów w miejskich warunkach działał zbyt późno, a funkcja utrzymania pasa ruchu nie reagowała na wąskie drogi i oznakowanie tymczasowe.
To dobry przykład auta, które technologicznie wygląda świetnie, ale realne bezpieczeństwo wciąż wymaga dopracowania. Hyundai potwierdził już, że przygotowuje aktualizację oprogramowania systemów ADAS, co może poprawić wynik w przyszłych testach.
Volkswagen T-Cross – spadek formy u pewniaka
Kolejnym zaskoczeniem tegorocznych testów był Volkswagen T-Cross. Model, który wcześniej zdobywał cztery, a nawet pięć gwiazdek, w najnowszej wersji uzyskał jedynie trzy gwiazdki.
Euro NCAP zwróciło uwagę na:
słabą skuteczność systemu automatycznego hamowania awaryjnego (AEB) – w kilku testach z udziałem manekina pieszego system w ogóle nie zareagował,
przeciętne zabezpieczenie głowy pasażerów podczas zderzeń bocznych,
brak najnowszych systemów monitorowania uwagi kierowcy.
Warto podkreślić, że T-Cross przeszedł facelifting, ale nie otrzymał nowej platformy technicznej, co oznacza, że jego konstrukcja pochodzi sprzed kilku lat. W praktyce to auto, które dziś nie spełnia już najnowszych standardów mimo dobrej opinii z przeszłości.
Dla Volkswagena to bolesna lekcja – reputacja to nie wszystko, gdy testy stają się coraz bardziej bezwzględne.
Co mówią te wyniki o rynku?
Tegoroczne testy jasno pokazują, że bezpieczeństwo nie jest już równoznaczne z ceną czy marką.
Jeszcze kilka lat temu trzygwiazdkowy wynik oznaczał przyzwoite auto. Dziś – to powód do wstydu.
Producenci samochodów budżetowych starają się obniżać koszty, rezygnując z niektórych systemów aktywnego bezpieczeństwa, które są standardem w droższych modelach. Z drugiej strony, nawet duże koncerny mają problem z dopasowaniem starszych konstrukcji do nowych wytycznych Euro NCAP.
Rosnące znaczenie mają systemy oparte na oprogramowaniu – czujniki radarowe, lidary, kamery 360°, aktualizacje OTA. Auto bez skutecznego asystenta pasa ruchu lub hamowania awaryjnego może dziś stracić nawet jedną gwiazdkę w ocenie końcowej.
Co to oznacza dla kierowców?
Kupując nowe auto, nie wystarczy już patrzeć na ogólny wynik w gwiazdkach.
Warto sprawdzić:
szczegółowe wyniki w poszczególnych kategoriach (Adult, Child, VRU, Safety Assist),
obecność aktualnych systemów wspomagania,
sposób działania oprogramowania (czy auto ma aktualizacje online),
rzeczywiste testy zderzeniowe, a nie tylko symulacje producenta.
Dobrze też pamiętać, że sam wynik Euro NCAP jest ważny tylko w roku, w którym auto było testowane – z biegiem czasu normy się zaostrzają, więc model sprzed trzech lat z „pięcioma gwiazdkami” dziś mógłby dostać zaledwie trzy.
Podsumowanie
Euro NCAP 2025 pokazało, że bezpieczeństwo jest dynamiczną kategorią – zmienia się z każdym rokiem i wymaga od producentów nieustannego rozwoju.
Dacia Bigster, Hyundai Inster i Volkswagen T-Cross to tylko przykłady, jak łatwo spaść z piedestału, gdy technologia nie nadąża za przepisami i oczekiwaniami.
Dla klientów te wyniki są cenną wskazówką: zanim zaufasz reklamie, warto sprawdzić, jak Twoje przyszłe auto naprawdę radzi sobie w zderzeniu. Bo w 2025 roku różnica między czterema a trzema gwiazdkami to często nie marketing – tylko prawdziwa różnica między bezpieczeństwem a ryzykiem.