Po miesiącach spekulacji stało się oficjalne — rząd Indii potwierdził porozumienie z Teslą dotyczące budowy pełnoprawnej gigafabryki produkującej samochody elektryczne oraz baterie. To największy krok Tesli od czasu ekspansji na rynek chiński i jednocześnie przełom dla jednego z najszybciej rosnących rynków motoryzacyjnych świata.
Dlaczego Indie?
Indie to obecnie trzeci największy rynek motoryzacyjny na świecie, wyprzedzający nawet Japonię. Jednocześnie penetracja aut elektrycznych wynosi tam mniej niż 2%.
Władze Delhi chcą to zmienić, wprowadzając agresywne programy wsparcia dla EV oraz zachęty podatkowe dla producentów.
Tesla widzi więc ogromny, niewykorzystany potencjał:
populacja 1,4 mld mieszkańców,
rekordowe tempo urbanizacji,
duży popyt na pojazdy w segmencie 15–30 tys. dolarów,
rosnące koszty produkcji w Chinach (polityczne i ekonomiczne).
Co powstanie w nowej fabryce?
Według komunikatu, gigafabryka w Indiach ma produkować:
nowy, tańszy model Tesli (projekt o nazwie „Model 2”) — auto za ok. 25 000 USD,
pakiety baterii do modeli sprzedawanych globalnie,
komponenty do eksportu na rynki Azji i Afryki,
w perspektywie także moduły do magazynowania energii Powerwall i Megapack.
Fabryka ma być zlokalizowana w stanie Gujarat lub Maharasztra, a inwestycja przekroczy miliard dolarów.
Co to oznacza dla Tesli?
Wejście w segment budżetowy, którego firma unikała przez lata.
Zmniejszenie zależności od Chin, szczególnie w kontekście napięć USA–Chiny.
Możliwość zwiększenia globalnej produkcji nawet o 20–25% w ciągu kilku lat.
Bardzo silny impuls wizerunkowy — Tesla wchodzi na rynek, który po prostu MUSI elektryfikować transport z uwagi na zanieczyszczenie powietrza.
Co to oznacza dla Indii?
miejsca pracy w zaawansowanej branży,
transfer technologii EV,
rozwój infrastruktury ładowania,
przyciągnięcie kolejnych producentów (BYD, Hyundai, Tata).
Eksperci mówią wprost: to moment przełomowy dla indyjskiej motoryzacji, który może rozpocząć największą transformację sektora w historii kraju.
Czy to zagrożenie dla Europy?
Pośrednio — tak.
Jeżeli Tesla zacznie produkować bardzo tani model EV, europejscy producenci znajdą się pod ogromną presją, zwłaszcza w segmencie miejskich aut elektrycznych.
Dla UE oznacza to jeszcze silniejszą konkurencję — nie tylko z Chin, ale teraz także z Indii.
Podsumowanie
Decyzja Tesli o budowie gigafabryki w Indiach to strategiczny ruch, który może przedefiniować globalny rynek aut elektrycznych.
Indie zyskują dostęp do technologii i prestiż, Tesla — nowy rynek i tańszą produkcję.
Wygrani mogą być też kierowcy — bo w końcu pojawi się elektryk w naprawdę przystępnej cenie.