Choć rząd i samorządy coraz częściej mówią o planowanych ograniczeniach dotyczących aut z silnikami Diesla, szczególnie norm Euro 4 i Euro 5, dane z ostatnich miesięcy pokazują coś odwrotnego. Import samochodów z silnikiem wysokoprężnym ponownie rośnie, a ich udział w rynku sprowadzanych pojazdów jest najwyższy od kilku lat.
Dlaczego Polacy kupują stare diesle mimo zapowiedzi restrykcji? Poniżej przedstawiam najważniejsze czynniki.
1. Wysokie ceny nowych i używanych aut
Ceny samochodów pozostają na rekordowo wysokim poziomie. Używane pojazdy benzynowe są drogie lub mocno wyeksploatowane, hybrydy i elektryki często przekraczają budżet przeciętnego kierowcy, a wielu kupujących nie może pozwolić sobie na auto za 30–40 tys. zł.
Diesel z lat 2008–2013 jest znacznie tańszy i wciąż oferuje niski koszt eksploatacji.
2. Diesel nadal jest najbardziej opłacalny pod względem zużycia paliwa
Koszt przejechania 100 km stał się jednym z najważniejszych kryteriów wyboru samochodu. Nowoczesne silniki benzynowe turbo realnie spalają 8–10 litrów, hybrydy są ekonomiczne, ale droższe w zakupie, a elektryki opłacają się głównie wtedy, gdy kierowca może ładować je w domu.
Diesel Euro 5 potrafi zużywać 5–6 litrów na 100 km, co przy obecnych cenach paliw ma duże znaczenie.
3. Niepewne i zmienne plany dotyczące stref czystego transportu
Polskie miasta zapowiadają wprowadzenie stref czystego transportu, ale w wielu przypadkach brak ostatecznych terminów i konkretnych zasad. Część projektów została zawieszona lub cofnięta, a kierowcy nie mają pewności, jak będą wyglądały kontrole.
W efekcie decyzje o zakupie są podejmowane tak, jakby ograniczenia miały nadejść dopiero za kilka lat.
4. Lepszy stan techniczny aut z importu
Samochody sprowadzane z Niemiec, Holandii czy Belgii często znajdują się w lepszym stanie niż pojazdy krajowe. Wynika to z jazdy głównie po autostradach, regularnych serwisów i udokumentowanej historii. Nawet duże przebiegi nie odstraszają kupujących.
5. Mechanicy dobrze znają konstrukcje diesli
Polski rynek warsztatowy przez lata wypracował dużą wiedzę na temat napraw silników wysokoprężnych. Części są dostępne, a regeneracja elementów takich jak turbina, DPF czy wtryskiwacze jest stosunkowo niedroga.
Dzięki temu diesel nadal uchodzi za samochód, który można utrzymać tanio, jeśli trafi się na zadbany egzemplarz.
6. Diesel jest najlepszym wyborem dla kierowców pokonujących duże przebiegi
Dla osób jeżdżących rocznie 30–50 tysięcy kilometrów diesel jest najbardziej rozsądnym wyborem. Elektryki generują wysokie koszty przy ładowaniu poza domem, a hybrydy oszczędzają głównie w ruchu miejskim.
7. Realne ograniczenia są nadal odległe
Choć dużo mówi się o normie Euro 7, przyszłości silników spalinowych czy potencjalnych zakazach, w praktyce:
regulacje są łagodzone,
strefy czystego transportu w Polsce wdrażają się wolno,
nie istnieją konkretne plany zakazu rejestracji diesli przed rokiem 2035.
Rynek zakłada, że obecne samochody będą mogły jeździć jeszcze wiele lat.
Podsumowanie
Import starych diesli rośnie, ponieważ kierowcy kierują się przede wszystkim ekonomią. Samochody te są tanie w zakupie, oszczędne, dobrze znane mechanikom i dostępne w dobrym stanie technicznym. Brak jasnych i stabilnych regulacji dodatkowo zachęca kupujących do nabywania diesli, nie obawiając się szybkich zakazów.
Dopóki ceny aut pozostaną wysokie, paliwo nie stanieje, a regulacje nie zostaną jednoznacznie określone, silniki wysokoprężne będą nadal popularne wśród polskich kierowców.